Oceniaj mniej stopniami, a sprawdzaj częściej formułując dla ucznia informację zwrotną.
Badania pokazują, że rzadsze ocenianie stopniami przynosi wiele korzyści o ile uczeń otrzymuje informację zwrotną o swojej pracy. Dzięki informacji zwrotnej uczniowie mogą skorzystać ze wskazówek i poprawić i doskonalić swoją pracę.
Ocena stopniem stanowi ocenę sumującą, która daje pewne informacje podsumowujące na koniec procesu uczenia się, ale nie wpływa na proces uczenia się. Stopnie zwykle potęgują niepokój uczniów i zniechęcają do podejmowania trudnych wyzwań i prób. Celem ucznia ocenianego stopniem staje się zdobywanie cyferek, a nie zdobywanie wiedzy.
Ocena kształtująca została w tym roku doceniona przez władze oświatowe i stanowi ósmy priorytet na ten rok. Wielu nauczycieli zaczęło się interesować ocenianiem kształtującym i stara się przejść na ocenę kształtującą w nauczaniu bieżącym.
Ocenianie ma dwie co najmniej funkcje:
- Informację dla ucznia – co robi dobrze oraz co i jak ma poprawić
- Informację dla nauczyciela – jak ma planować nauczanie uczniów.
Ocenianie stopniami nie spełnia satysfakcjonująco obu tych funkcji. Stopień nie daje uczniowi informacji, co i jak ma poprawić, i co uczeń zrobił już dobrze oraz nie daje nauczycielowi informacji, co już jego uczniowie potrafią i nad czym jeszcze trzeba z nimi pracować. Mimo poświęconego czasu na sprawdzanie i ocenianie stopniami nauczyciel nie uzyskuje użytecznej informacji do zmiany własnego nauczania.
Dla części nauczycieli może być zaskoczeniem, że łączenie oceny stopniami z informacją zwrotną nie jest korzystne. Można by sądzić, że wtedy uczeń otrzymujący podwójne informacje, jednak otrzymując je obie, uczeń przeważnie nie korzysta z komentarza nauczyciela, tylko od razu przechodzi do wystawionego stopnia i analizuje jego wysokość. Informacja od nauczyciela nie jest wtedy „skonsumowana” i można powiedzieć, że praca nauczyciela w postaci przekazania informacji zwrotnej idzie na marne. Badanie z 2021 roku potwierdza, że problem jest powszechny – gdy uczniowie widzą ocenę przed informacją zwrotną, są skłonni całkowicie zignorować uwagi nauczyciela. W konsekwencji w ich przyszłych pracach wynik w stopniach spada o dwie trzecie.
Oceny stopniami dają uczniom i ich rodzicom pewną informację o końcowym wyniku. Stopnie są też wymagane w wielu systemach edukacyjnych. Ten sposób oceniania jest używany, przy przejęciach do szkół wyższego szczebla. Polski system wymaga (powyżej klasy trzeciej szkoły podstawowej) ustalenia stopnia na koniec roku. Ale nie wymaga oceniania przy pomocy stopni w czasie nauki bieżącej. Daje to nauczycielom i szkołom możliwość rzadszego oceniania stopniami.
Badania z 2019 roku pokazują, że ocenianie w szkole jest bardziej rzetelne niż egzaminami zewnętrznymi. Moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że uczniowie w szkole otrzymują nie tylko stopnie ale też informacje zwrotną, na której podstawie mogą poprawić swoją pracę, co wpływa na poprawę przyszłego wyniku sumującego. Egzamin jest jednorazowy i jego wynik może zależeć od wielu czynników i nie być rzetelnym świadectwem wiedzy.
Widzę tendencje w polskich szkołach do likwidacji oceny bieżącej w postaci sumującej (stopniami, procentami, punktami, symbolami itp.). Coraz częściej pojawiają się zalecenia – nie będziemy stawiać stopni – szkoła bez ocen – dziecko bez stopni itd. I tu jest pewien istotny haczyk. Jeśli system wymaga ustalenia stopnia na koniec roku, a nie ma stopni w czasie semestru, to skąd ma się on wziąć na koniec? Niektórzy stosują praktykę – uczniu sam zaproponuj dla siebie stopień lub nauczyciel zaproponuje stopień i w ramach negocjacji pojawi się stopień na koniec. Jednak powstaje bardzo istotne pytanie – skąd uczeń ma wiedzieć jaki stopień mu się należy? Jeśli nauczycielowi trudno jest ustalić stopień uczniowi, to jak można sądzić, że uczeń ma to sam zrobić? Prawo oświatowe dopuszczające zaniechanie stawiania stopni w nauczaniu bieżącym stawia nauczyciela w bardzo trudnej sytuacji – wystawienia jednak stopnia na koniec roku.
Nauczyciel może podać uczniom kryteria oceny na cały rok i przypisać do nich stopnie. Jednak żaden uczeń nie rozwija się liniowo. Może umieć coś z poziomu 4, a nie umieć z poziomu 3.
W krajach, gdzie nie ma stopni na koniec roku lub tak jak w Polsce w klasach I – III (nauczyciel nie musi wystawiać uczniom stopni) jest możliwe całkowite odejście od oceny sumującej. Jednak wszędzie tam, gdzie obowiązuje stopień na koniec roku – nie jest to możliwe. Oszukujemy się myśląc inaczej. Wracając do oceniania kształtującego w Polsce, gdzie ocena końcowa obowiązuje (powyżej klasy trzeciej), można jedynie znacznie ograniczyć ocenianie stopniami.
Jednym z dobrych sposobów (według całościowego przeglądu badań) , jest znalezienie odpowiedniej równowagi między ocenami sumującymi, a ocenami kształtującymi. Przy czym oceny kształtujące mogą przybierać różne formy od informacji zwrotnej przekazywanej przez nauczyciela, poprzez ocenę koleżeńską i samoocenę.
Mnie najbardziej podoba się system SOK – Sprawnościowy OK. Pomysł zaczerpnęłam z harcerstwa. W dużym skrócie polega on na tym, że nauczyciel określa sprawności, które może zdobyć uczeń w trakcie poznawania tematu, semestru lub roku. Sprawność można zdobyć, albo nie, nie ma zaliczenia częściowego. Jeśli uczeń nie otrzyma sprawności, to może do niej przystępować ponownie, aż do wyznaczonego czasu. Na koniec roku zliczane są sprawności, które uczeń zdobył i wystawiona ocena końcowa stopniem. Sposób jest prosty i przejrzysty. Polecam.
W następnym wpisie opiszę 8 sposobów na usprawnianie procesu oceniania przekazanych przez Youki Terada i Stephen Merrill.
0 komentarzy