Chcielibyśmy, aby szkoła uczyła uczniów samoregulacji. Dobrze byłoby zacząć od samego początku. Samoregulacja jest też jednym z celów stosowania oceniania kształtującego. Mówi o niej jedna ze strategii OK: Wspomaganie uczniów, by stali się autorami procesu swojego uczenia się.
Pozostałe strategie OK wspomagają tę najważniejszą.
Jednak nie może się to dziać bez udziału nauczyciela i bez wcześniejszego przygotowywania ucznia, do tego, aby był samodzielny i brał odpowiedzialność za siebie i swoje uczenie się.
W tym wpisie sposoby na przygotowanie młodszych dzieci do wkroczenia na drogę samoregulacji. Warto je również rozważyć na wyższych poziomach nauczania.
Aby zacząć nad tym z uczniami pracować trzeba najpierw zbudować z nimi dobre relacje. Dzięki nim uczniowie mogą mieć zaufanie do nauczyciela i skorzystać z jego sugestii.
Kilka propozycji, jak przygotować uczniów do samoregulacji:
- Rozmowa o emocjach
Emocje i myślenie to nie są oddzielne procesy, uczucia, myśli i zachowania wpływają na zdolności skupienia uwagi uczniów, pamięć i funkcje wykonawcze. Zauważam, że w literaturze dla dzieci pojawia się coraz więcej książek mówiących o emocjach i coraz więcej nauczycieli zajmuje się nimi razem z uczniami. Nie było tak wcześniej, to teraz dobry sygnał.
Ważne jest też słownictwo do opisywania emocji.
- Można zaproponować uczniom burzę mózgów dla opisania szczęścia lub smutku. Chodzi o to, aby uczniowie umieli opisać swoje uczucia i emocje. Można proponować uczniom opisanie swojego nastroju kolorami, zaznaczenie odczuwanych uczuć na kole emocji lub skali nastroju.
- Młodsze dzieci mogą „porozmawiać” z pluszowym misiem o tym, co czują. Czasami jest to lepsze niże wypowiadanie się na głos.
- Można mieć w klasie kącik emocji, w którym dziecko odczuwające określone emocje może sięgnąć po zabawki sensoryczne, wykonać określone ćwiczenia oddechowe, czy posiedzieć w spokoju. Uczniowie sami decydują, kiedy chcą skorzystać z kącika.
- Warto zacząć dzień od kręgu powitalnego, w którym uczniowie dzielą się własnym nastrojem. Może to być prośba o dokończenie zdania: Czyje się dziś w kolorze…., gdyż…. .
- Szybkie meldunki na początku dnia mogą pomóc uczniom zastanowić się nad tym, co czują. Można poprosić uczniów, aby podzielili się różą, to znaczy jednym płatkiem – na co dziś się cieszę i jednym cierniem – czego się dziś obawiam.
Ważne jest, aby dziecko rozróżniało emocje i zdawało sobie sprawę z ich odczuwania. Jednak moim zdaniem nie powinniśmy traktować emocji, jako czegoś złego. Dziecko nie powinno być „pchane” w kierunku bezwzględnego panowania nad emocjami. Emocje to ważna część człowieka.
- Promowanie wyboru
Ważny jest samodzielny wybór. Może to być wybór zadania do zrobienia, sposobu jego wykonania, pracy w grupach itp.
Wybór zaczyna być coraz bardziej ceniony w pedagogice i w wychowaniu. On jest też podstawą samoregulacji, nie można decydować o sobie, gdy tylko wykonuje się polecenia. Wybór leży też u podstawa świetnej pedagogiki Montessori, warto podejrzeć jej metody.
- Radość z teraźniejszości
Dzieci szczególnie młodsze nie potrafią zmierzyć skali problemu. Równie ważne jest to, że ktoś zabrał długopis i to, że ktoś z rodziny jest w szpitalu. Warto poprosić uczniów, aby zmierzyli problemy w skali od 1 do 5, wtedy są w stanie odpowiednio na problemy zareagować. Jednak trzeba pamiętać, że dla dziecka np.: śmierć chomika, może być tragedią życiową i nie należy jej lekceważyć. Chodzi raczej o to, aby młody człowiek umiał docenić to co ma, co go spotyka i potrafił się cieszyć chwilą. Warto to z dziecka „wydobyć” i go tego nauczyć, gdyż w późniejszym wieku zaczyna się tendencja martwienia się na zapas.
- Można to ćwiczyć poprzez docenianie obecnej chwili i wyrażanie wdzięczności sobie i innym. Można zaczynać lub kończyć dzień od podziękowań.
- Zastanowienie nad sobą
Ważne jest, aby uczniowie mieli czas na zastanowienia się nad sobą. Świat pędzi i nie mamy zwykle czasu na „skomunikowanie się” z samym sobą. Można czasami poprosić uczniów o zamkniecie oczu i wyobrażenie sobie spokojnego miejsca, gdzie zwykle czują się dobrze. To pomaga uspokoić się wewnętrznie.
- Niektórzy nauczyciele mają rytuał wyciszania klasy poprzez chwilę poświęconą medytacji.
- Ruch
Dzieci nie potrafią i nie powinny siedzieć bez ruchu w ławkach. Wiele nauczycieli stosuje nauczanie na dywanikach. Dobrze jest przeprowadzać ćwiczenia rozciągające, ruchowe i na równowagę. Ruch często sam reguluje emocje. Chwila przerwy na ruch jest pożądana i nie zabiera wiele czasu.
- Jednym ze sposobów jest polecenie kolejno dzieciom pokazywania ruchu, który powtarzają za dzieckiem inni.
- Przyroda
Warto wykorzystywać moc natury. Dlatego zalecane jest wychodzenie z dziećmi poza budynek szkolny.
- Można pomóc uczniom doświadczyć magii natury na wiele sposobów, na przykład wyhodować roślinę awokado z pestki, założyć szkolny ogródek z uspokajającymi aromatycznymi ziołami lub zawiesić karmnik dla ptaków w pobliżu okna i śledzić, jakie gatunki go odwiedzają.
- Można te prowadzić zielniki, ale warto, aby oprócz zamieszczania w nich zasuszonych rośli, dzieci je również rysowały.
- Docenianie
Nie można samem regulować swojego postepowania, jeśli nie ma się poczucia własnej wartości. Bez niego dziecko wykonuje jedynie polecenia nauczyciela. Tu jest pełne pole do popisu dla nauczyciela, szczególnie w klasach młodszych, gdzie autorytet nauczyciela jest bardzo uznawany. Zatem nauczyciel powinien szukać konkretnych zalet ucznia i je doceniać. Nie da się ucznia przecenić i nie ma obawy, że wpadnie w samouwielbienie. Świat jest bardzo krytyczny, dziecko musi zbudować w sobie odporność na krytykę, a można ją uzyskać jedynie poprzez poczucie własnej wartości. Najlepiej jeśli sam uczeń potrafi siebie docenić.
- Można poprosić uczniów o zapisanie 10 spraw, które uczeń lubi robić, czyli w konsekwencji jest w nich dobry. Można dać uczniom możliwość wyboru z listy. Jeśli uczniowie mają swoją listę koło siebie, to mogą od czasu do czasu na nią spojrzeć, gdy poczują się przytłoczeni.
- Praca z błędem
Dzieci często się zniechęcają, gdy im coś nie wychodzi. Mówią, że nie potrafią i nie próbują dalej. Wynika to z poczucia, że nie są wystarczająco dobrzy — lub po prostu nie są w stanie wykonać danego zadania. Często boją się, że popełnią błąd. Błąd powinien być naturalnym towarzyszem uczenia się. Nauczyciel nie powinien oczekiwać perfekcyjnej odpowiedzi. Trzeba zachęcać uczniów do podejmowania prób, doceniać błędy jako sposób uczenia się.
- Warto opowiadać uczniom o znanych ludziach i o ich drodze do sukcesu, usianej błędami i niepowodzeniami. Stawiać na wkładanie wysiłku, a nie na wrodzone zdolności. Doceniać starania i małe sukcesy.
Warto jest myśleć pozytywnie, czyli: „Uda mi się”, a nie – „Nie dam rady”.
Przed podejmowaniem wyzwania warto uspokoić myśli poprzez oddychanie.
- Można wykonać proste ćwiczenia oddechowe: Wdech powoli przez nos przez 4 sekundy, wstrzymanie oddechu, a następnie wydychanie powoli przez usta przez 6 sekund. Można kontrolować to ćwiczenie oddechowe poprzez położenie jednej rękę na brzuchu, a drugiej przed nosem. Można zachęcać uczniów do wydychania wszelkich negatywnych myśli. Taki nawyk oddychania może się przydać każdemu w przyszłości.
- Uruchamianie kreatywności
Warto robić przerwy w regularnej nauce na ćwiczenia kreatywności. Można np.:
- Polecić uczniom rysowania raz jedną, a raz druga ręką i zauważyć, co jest trudniejsze. Przy okazji może to być dowód na to, że już uczniowie się czegoś nauczyli.
- Nauczyciel pokazuje kilka przedmiotów np.: sznurowadło, marker, otwieracz do puszek i prosi uczniów, aby wymyślili sposoby użycia ich w niecodziennych warunkach, inaczej niż wskazuje ich przeznaczenie.
- Nauczyciel prosi uczniów o podanie, co mają ze sobą wspólnego trzy różne przedmioty np.: ołówek, jajko i rower.
- Jeden uczeń rysuje w powietrzu lub palcem na plecach partnera obrazek, a drugi zgaduje, co to jest.
- Przyjrzenie się drugiej osobie i znalezienie jak najwięcej podobieństw lub różnic
- Gra polegająca na tym, że na dany sygnał uczniowie wykonują odpowiedni ruch, np.: muzyka – poruszanie się do przodu, dzwonek – przysiad, cisza – zamrożenie ruchu.
Na koniec to co jest niezwykle ważne – to znalezienie czasu na indywidualna rozmowę z uczniem, nie dyscyplinująca, ale właśnie taką, aby dziecko mogło powiedzieć dorosłemu, co go trapi i z czego się cieszy.
Korzystałam z artykułu Daniela Leonard
https://www.edutopia.org/article/elementary-student-strategies-for-self-regulation