Samoocena uczniowska jest potrzebna uczniom i nauczycielowi. Jest kluczem do oceniania kształtującego. Mówi o tym najważniejsza, piąta strategia oceniania kształtującego: Wspomaganie uczniów, by stali się autorami procesu swojego uczenia się. Uczeń dokonując samooceny bierze odpowiedzialność za własny proces uczenia się, a nauczyciel dostaje informację – jak ma uczniów dalej nauczać.

W tym wpisie kilka sposobów na przeprowadzanie samooceny i kilka pomysłów, jak jej można rzetelnie dokonać.

Najczęściej stosowana techniką samooceny są światła drogowe. Uczeń wystawia światło zielone, gdy wszystko jest dla niego jasne, żółte, gdy ma pewne wątpliwości, a czerwone, gdy większość nie jest dla niego zrozumiała. Prosta technika, ale jednak zawodna, gdyż uczeń może nie wiedzieć, czy dobrze rozumie. W sumie jest to tylko deklaracja uczniowska. Nauczyciele często polecają prace w parach, gdzie „zielony” tłumaczy wątpliwości „żółtemu”, a wszyscy „czerwoni” mają konsultacje z nauczycielem. Nadal jednak nie można mieć pewności, że zielony prawidłowo wyjaśnia. Dla nauczyciela jest to dość ważna informacja, która daje mu wskazówkę, czy może iść dalej, czy powinien się zatrzymać. Jednak najlepiej byłoby sprawdzić dokładniej uczniowskie zrozumienie.

Dla mnie lepsza techniką jest zadanie pytania uczniom, sprawdzającego zrozumienie. Można to zrobić, prosząc uczniów o zapisanie odpowiedzi na kartce i oddanie jej nauczycielowi lub poprzez głosowanie. Głosowanie jest czasami zawodne, bo uczniowie, nie znając odpowiedzi, naśladują głos innych uczniów. Z kolei technika tak zwanych – wyjściówek, czyli zebranie pisemnych odpowiedzi i ich analiza, zabierają czas.

Najważniejsza jest, aby samoocena nie przekładała się na wystawienie stopnia. Koniecznie trzeba umówić się z uczniami na brak ocen.

Samoocena jest potrzebna nauczycielowi, aby mógł dalej zaplanować nauczanie, a uczniowi, aby wiedział, co już umie, a nad czym powinien pracować.

W sumie, nie ma znaczenia technika samooceny, o ile daje rzetelną na ten temat informację.

Prawdziwy problem leży w pytaniu: Na jakiej podstawie uczniowie mogą dokonać samooceny swojego uczenia się?

Łatwo powiedzieć dokonaj samooceny, ale nawet jeśli uczeń ma precyzyjne kryteria sukcesu, to nie jest do dla niego łatwe. Gdyby wiedział, jak dobrze i zgodnie z kryteriami wykonać zadanie, to by je tak wykonał. Jeśli tego nie zrobił, to z samych kryteriów nie wie, jakiego typu błąd zrobił i dlaczego.

Kilka pomysłów na pozyskiwanie przez ucznia wiedzy na temat własnego procesu uczenia się:

  • Portfolio uczniowskie

Uczniowie zamieszczają w swoim portfolio prace, a pod koniec poznawania tematu biorą pod uwagę prace: z początku, środka i końca jednostki. W ten sposób pokazują postępy w nauce i w zdobywanych umiejętnościach. Dzięki temu mogą porównać to, co myśleli na początku, z tym, jak myślą pod koniec procesu. Mogą zastanowić się nad poczynionymi postępami i nad tym, nad czym powinni jeszcze popracować. Dodatkowo ta metoda jest korzystna, gdyż uczniowie sami widzą, że się uczą, a to jest bardzo potrzebne dla ich motywacji do uczenia się. Jednak i ta metoda ma swoje wady – nie można przy niej reagować na bieżąco, informacja jest pozyskiwana na koniec procesu.

  • OK zeszyt

W Polsce propagujemy – OK zeszyt, który jest forma portfolia uczniowskiego. W nim są zawarte prace ucznia i można śledząc zapisy zobaczyć, jak uczeń się rozwija. Przede wszystkim może to ocenić na bieżąco sam uczeń. W OK zeszycie nauczyciel zapisuje również przekazywaną uczniowi informację zwrotną. Z doświadczenia płynącego od nauczycieli wiemy, że uczniowie wolą, aby ich brak zrozumienia, i błędnie wykonane zadania, nie były zamieszczane w ich OK zeszycie. Dobrą praktyką nauczycielską jest pisanie informacji zwrotnej na karteczce i przyklejanie nowej karteczki po poprawie wykonanej przez ucznia. Z tych karteczek uczeń może wnioskować, jakie robi postępy.

  • Prezentacje uczniów

Uczniowie wybierają próbki swoich prac i przygotowują prezentacje – „Czego się nauczyłem?”

Prezentacja może służyć osobistej refleksji lub może być przedstawiona rodzicom i nauczycielom, na przykład na konferencji prowadzonej przez uczniów. Takie konferencje prowadzą sami uczniowie, przeprowadzają rodziców przez proces własnego uczenia się. Ten sposób jest mało spotykany w Polsce, ale w USA jest dość popularny.

  • Sprawdzian próbny bez oceny

Nauczyciel przygotowuje sprawdzian/test sprawdzający. Może on się odbyć w trakcie procesu uczenia się lub na jego końcu. Najlepiej gdy wypełniany przez uczniów test jest dla nauczyciela anonimowy (uczniowie podpisują go w sobie tylko wiadomy sposób). Nauczyciel sprawdza test i pisze informację zwrotną i oddaje prace uczniom. Uczniowie otrzymują informację, co zrobili dobrze, a co nie i co zrozumieli prawidłowo. Nauczyciel ma za to informację, co może uznać za opanowane, i co powinien dalej robić.

Metoda jest czasochłonna, ale niezwykle skuteczna dla poprawy wyników nauczania i doskonalenia metod nauczania.

  • Refleksja

Uczniowie piszą refleksję na temat tego, czego się nauczyli. Nauczyciel je zbiera i otrzymuje informacje – „gdzie są jego uczniowie”. Może zauważyć pomyłki w rozumowaniu uczniów ,i je wyjaśnić na następnej lekcji.

Oczywiście, refleksja uczniowska nie może być oceniana.

  • Metapoznanie

Korzystne dla procesu nauczania jest również zbieranie informacji od uczniów, co im pomaga, a co przeszkadza się uczyć. Najlepiej, jeśli zapytamy uczniów konkretnie o to, co im z tego, co robi nauczyciel pomaga, a co przeszkadza. Przy czym nie oznacza to natychmiastowego dostosowania nauczania do tych informacji. To jest początek refleksji i dyskusji o uczeniu się.

Jako podsumowanie:

Samoocena jest bardzo ważna, sprzyja samodzielności o odpowiedzialności uczniów. Ale musimy uczniowi zapewnić źródła, z których może korzystać, aby samooceny dokonać.

Korzystałam częściowo z artykułu Niny Parrish

https://www.edutopia.org/article/teaching-students-assess-their-learning/