Sposób, w jaki przedstawiamy naszym uczniom cele oceniania, zaburza ich myślenie o uczeniu się. Nauczanie poprzez przedstawienie uczniom tematu, a potem sprawdzenie, co z tego zapamiętali oraz wystawienie im oceny, jest bardzo starym systemem, który nie pasuje do obecnych czasów. Nie sprzyja rozumieniu i głębokiemu uczeniu się. Poza tym, ten sposób nauczania i oceniania nie odzwierciedla procesu uczenia się ucznia. W tym artykule o różnicy pomiędzy oceną kształtującą, a sumującą dla ucznia i nauczyciela i o roli nauczyciela w przekazywaniu informacji o OK – uczniom.

Ocena kształtująca i ocena sumująca.

Terminy ocenianie „kształtujące” i „sumujące” pochodzą z artykułu opublikowanego przez Michaela Scrivena w Social Science Education Consortium w 1967 roku (https://files.eric.ed.gov/fulltext/ED014001.pdf) . Scriven opisał rolę oceny kształtującej, jako sposobu na odnajdywaniu sukcesów i braków w pracach uczniów, a ocenianie sumujące, jako – ostateczną ocenę efektu.  Definicje te, były poprawiane i modyfikowane. Między innymi po to, aby bardziej odnosiły się do ucznia, a nie do nauczyciela.

Obecnie rozumiemy ocenę kształtującą, jako sposób monitorowania uczenia się uczniów i zapewniania im ciągłej informacji zwrotnej, a ocenę sumującą, jako –  sposób oceniania na etapie końcowym (Carnegie-Uniwersytet Mellon, 2019 – https://www.cmu.edu/teaching/assessment/basics/formative-summative.html).

Wielu uczniów utożsamia ocenę sumującą z wynikiem testu końcowego. Na pierwszy rzut oka, może to nie być nic szkodliwego, ale problem polega na tym, że nauczyciele (czasami nieświadomie), a uczniowie, niemal automatycznie, przypisują ocenie sumującej – wynik testu. Nie ma żadnego połączenia z procesem uczenia się ucznia.

Co ma dla uczniów znaczenie?

Uczniowie często pytają, czy sprawdzian będzie na ocenę kształtującą, czy sumującą, uważając jednocześnie za znaczącą tylko ocenę sumującą. Wyraźne lekceważenie, jakie uczniowie mają dla oceniania procesu (co możemy nazwać ocenianiem kształtującym) i ich nadmierne skupienie się na produkcie (wyniku oceniania sumującego), nie sprzyja samodzielności i brania odpowiedzialności za proces uczenia się.

Oceniając sumująco nauczyciel tworzy fałszywe przeświadczenie, że nauka się kończy i nie trzeba się nią ponownie i dalej zajmować. Koncentracja na ocenie sumującej powoduje też, że uczniowie nie korzystają z oceny kształtującej przekazywanej im w postaci informacji zwrotnej. Uczniowie sądzą, że  wyniki końcowe liczą się bardziej niż proces uczenia się, informacje zwrotne i refleksje.

Potęga przekazu nauczyciela

Kluczowa jest sama postawa nauczyciela, jeśli przewiązuje on wagę do procesu, poprawy i doskonalenia, to uczniowie mają szansę również to zrobić. Jeśli jednak nauczyciel sam ceni tylko wynik, to uczniowie też się na nim tylko koncentrują.

Przy czym bardzo ważny jest komunikat i język, którego nauczyciel używa mówiąc o ocenianiu. Warto rozmawiać z uczniami, jak przebiega ich uczenie się i dlaczego warto koncentrować się na procesie, a nie tylko na produkcie końcowym.

W rozmowie o ocenianiu, warto mówić o ocenie procesu dochodzenia do rozwiązania, a nie samego efektu. Również na myśleniu uczniów, a nie jedynie na wykonaniu zadania. Dobrze jest zamiast słowa test używać sformułowania – sprawdzenie zrozumienia. W ten sposób pokazujemy uczniom, że celem jest sprawdzenie, czy dobrze opanowali dane zagadnienie, a nie przyłapanie ich na niewiedzy. Ocenianie powinno mieć szerszy wymiar – identyfikowanie miejsc, w których można uczniowi pomóc.

Dążymy do tego, aby uczniowie wiedzieli, że liczy się myślenie, wysiłek, a nie stopień końcowy. Ocenianie powinno obejmować zarówno formę kształtującą, jak i sumująca, o ile tylko daje uczniowi przydatną informacje w procesie jego uczenia się.

Inspiracja artykułem Kevina Kuehn  https://www.ascd.org/el/articles/the-way-we-talk-about-assessment-matters