Jest taki dowcip: W piekle są kotły i każdego pilnuje diabeł, tylko jednego nikt nie pilnuje, to polski kocioł. Nie trzeba go pilnować, bo jak ktoś chce wyjść, to go inni zaraz wciągną w dół.
Można by zmienić opowieść na pokój nauczycielski w polskiej szkole.
Klasyczny komentarz dotyczy młodego nauczyciela w szkole: Popracuje, to mu się odechce tych eksperymentów; Jak on będzie tak szalał, to dyrektor nas też do tego zmusi; Zobaczymy jak się poślizgnie itd.
Napisałam pewien czas temu wpis i nagietkach i orzechach: https://oknauczanie.pl/nagietki-i-orzechy . Dziś będzie o orzechach. To właśnie oni ciągną w dół, podcinają skrzydła swoimi opiniami:
- Dziwię się, że ci się nadal chce.
- Płacą tak mało, a ty się poświęcasz.
- Dla kogo się poświęcasz, dla tych nieuków?
- Nie wszyscy muszą być w liceum, olewaj tych, co się nie nadają.
- Nie wychodź przed szereg, bo ci nikt nie pomoże.
- Zobaczysz niedługo skutki twoich eksperymentów.
- I co z tego, że się starasz, tylko twoja rodzina cierpi.
- Uczniów trzeba trzymać krótko, to podstawa.
- Czy ktoś ci płaci za twój wysiłek?
Itp. i itd. Na pewno możecie coś dorzucić.
Orzechu przestań mącić i podcinać skrzydła, choć tyle. Pesymizm jest zaraźliwy i często kończy się samospełniającą się przepowiednią. Daj żyć nagietkowi! Nie musisz być nawet entuzjastyczny dla jego poczynań, wystarczy jeśli powstrzymasz się od kąśliwych uwag.
Nagietku, masz rację, próbuj, nie licz na zapłatę, ona jest w sercach uczniów. Może nie wszystko ci się uda. Ale uchronisz się od wypalenia zawodowego i będziesz miał frajdę z nauczania.
Bardzo Pani dziękuję za ten i pozostałe dzisiejsze artykuły. W wielu dziedzinach życia tak jest i niewykluczone, że tego typu podcinanie skrzydeł, to nasza polska specyfika
serdecznie Panią pozdrawiam
dziękuję również za całokształt pracy
Dziękuję, O tym się nie mówi i angażujący się nauczyciel zaczyna czuć się jako naiwniak.