W zawodzie nauczyciela często zdarzają się porażki. Jest to bardzo trudna praca, nauczyciel ma do czynienia z różnymi uczniami i różnymi sytuacjami. Porażka często jest nieodzowna. Możemy ją wykorzystać jako „strategiczną porażkę” do ulepszenia własnego warsztatu pracy. Porażka może być szansą na rozwój.

Tak samo, jak z błędem w uczeniu się, on towarzyszy procesowi uczenia się i warto go wykorzystywać i przekuwać w sukces. Tak samo jest z błędem w nauczaniu.

Pojęcie strategicznej porażki pochodzi z biznesu, ale może być też wykorzystane w nauczycielstwie. Porażka może nas wzmocnić i przede wszystkim czegoś nauczyć. Może działać jak siła napędowa w rozwoju zawodowym.

Kluczowe jest inne spojrzenie na porażkę, zaakceptowanie jej jako stałego elementu rozwoju. Nie oznacza to, że lekceważymy porażkę lub staramy się jej nie zauważyć. Trzeba uznać i szanować własne emocje towarzyszące porażce, ale nie pozwolić, aby one nas pochłonęły. Porażka nie oznacza klęski, to tylko nieudana próba i nie odzwierciedla wartości nauczyciela.

Porażka zachęca do podjęcia refleksji – co się stało? I najważniejsze jest w niej spojrzenie od strony pozytywów.

Dziennik wdzięczności

Pomocne może być prowadzenie refleksji np. poprzez dziennik wdzięczności. Dzięki wdzięczności można skupić się na pozytywach — doceniać  i celebrować nawet najmniejsze zwycięstwa. To pomaga złagodzić cios niepowodzeń, warto równoważyć stosunek pozytywów do negatywów w stosunku trzy do jednego. Warto zapisywać, to co jest pozytywne, gdyż z biegiem czasu można o tym zapomnieć. Pozytywem może być zauważenie uśmiechu uczniów podczas lekcji, błysk zrozumienia w oczach ucznia, poczucie satysfakcji z przeprowadzonej lekcji, udzielenie komuś pomocy itd.

Szukanie wsparcia

Tworzenie sieci wsparcia. We wspólnocie jest siła. Trener biznesu Dan Sullivan zaleca wykorzystanie mocnych stron i doświadczenie innych oraz pomysłów na rozwiązanie własnych problemów. Najlepiej, gdy do sieci należy kilka osób, które otwarcie się komunikują, eksperymentują i podejmują wyzwania, bez obawy przed oceną lub porażką.

Najlepiej mogą pomóc osoby mające te same doświadczenia i praktykę.

Mogą to być sieci wirtualne, ważne jest zaufanie i brak oceniania.

Korzystanie z opinii innych

Informacja zwrotna jest kluczowa dla podejmowania przemyślanych i strategicznych działań. Informację zwrotną można otrzymać od innych nauczycieli ale też od uczniów. Można ich zapytać o opinie lub przeprowadzić ankietę.

Jacek Strzemieczny zaleca nauczycielom zadanie uczniom dwóch pytań:

  • Co z tego, co ja robię pomaga Ci się uczyć?
  • Co mógłbym zmienić?

Można dowiedzieć się bardzo pożytecznych rzeczy.

Samoocena

Bardzo ważne jest docenienie intencji i włożonego wysiłku w pracę, nawet jeśli wyniki nie spełniają naszych oczekiwań. Dostrzeżenie tego wysiłku samo w sobie jest formą informacji zwrotnej. To daje nam siłę do dalszego próbowania i korzystania ze zdobytych doświadczeń.

Spojrzenie na porażkę

Spojrzenie na porażkę nie jako na porażkę, ale na możliwość rozwoju i nauki. Podstawowe pytanie, które można sobie zadać: czego się dzięki temu doświadczeniu nauczyłam/em? Jak mogę je wykorzystać w przyszłości?

Ponieważ wyciągnąłem wnioski z porażki, zyskałem większą odporność na radzenie sobie ze złożonościami porażki.

Korzystałam z artykułu Michelle Singh

https://www.edutopia.org/article/using-setbacks-improve-teaching

Odniosę te wskazówki do doświadczenia, które było wiele lat temu moim udziałem.

Jako początkująca okejowa nauczycielka zapaliłam się do podawania uczniom celów lekcji., wiedziałam, że to pomaga uczniom się uczyć.  Po pewnym czasie moi uczniowie zasugerowali mi: Nie męczmy się z tymi celami, róbmy zadania. Bardzo mnie to zmartwiło. Przecież podawanie celu jest uczniom bardzo potrzebne. Zapytałam ich, dlaczego nie chcą celów, ale nie umieli mi odpowiedzieć. Już na samym początku byłam bliska porzucenia oceniania kształtującego. Zaczęłam się zastanawiać nad tą sytuacja, może moje cele nie są dla uczniów zrozumiale? Dlaczego nie są im one potrzebne? Uprościłam cele i pytałam, czy je uczniowie rozumieją, odpowiadali, że tak, ale nadal nie widzieli potrzeby ich formułowania. I wtedy zrozumiałam, że problem tkwił w tym, że nie wystarczało mi czasu, aby cele podsumować. Podawałam je na początku lekcji, ale potem już do nich nie wracałam. Zrozumiałam, że podsumowanie i refleksja – czego się dziś nauczyliśmy, jest konieczna. To doświadczenie przybliżyło mnie do opinii, że refleksja jest potrzebna i starałam się od tej pory znaleźć na nią czas podczas lekcji. Moje początkowe niepowodzenie przekuło się w sukces, bo ja sama poprawiłam swój warsztat pracy.