Prezydent Abraham Lincoln powiedział kiedyś o pewnym człowieku: „Nie lubię tego człowieka, muszę go lepiej poznać”. W tym wpisie – jak zastosować tę wskazówkę w szkole.
Lincoln wiedział, że poznanie, a następnie zrozumienie osoby, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo, że się ją polubi.
W codziennym życiu często oceniamy i wydajemy pochopne sądy na temat ludzi. Opieramy je na niewielkiej ilości informacji. Taka ocena może z nami zostać już na zawsze, trudno ją zmienić. Jeśli kogoś źle oceniamy i nie lubimy, to zaczynamy go unikać, nie dajemy sobie szansy, aby zmienić swoją opinię.
Z kolei zadając się tylko z ludźmi, których lubimy, ograniczamy się. Najbardziej prawdopodobnym powodem, dla którego ich lubimy, jest to, że są bardzo podobni do nas, wierzą w to samo, myślą podobnie, podobnie reagują, nawet mogą ubierać się podobnie. jak my. Ich towarzystwo niestety mało nas rozwija.
Rozwój najczęściej następuje, gdy czujemy się niekomfortowo. Przebywanie z ludźmi, którzy różnią się od nas, ludźmi, których możemy nie lubić, sprawia, że czujemy się mniej komfortowo. Celowe stawianie się w sytuacji dyskomfortu, pomaga w rozwoju. Obejmuje to przebywanie z ludźmi, od których wolelibyśmy trzymać się z daleka. Może to być trudne i niemiłe. Ale kształtuje ważną umiejętność przydatną w życiu prywatnym, jak i zawodowym.
W szkole, jak w każdej sytuacji kontaktów międzyludzkich, jest podobnie. Możemy jako nauczyciele nie lubić innego nauczyciela, dyrektor może nie lubić nauczyciela, uczeń ucznia itd.
W klasie szkolnej jest to szczególnie ważne, aby uczniowie się lubili, lepiej wtedy ze sobą współpracują, mogą uczyć się wzajemnie od siebie i unikać konfliktów. Postępując za wskazówką Lincolna można przede wszystkim umożliwić uczniom wzajemne poznanie się. Jedną z najlepszych metod jest losowanie uczniów w ławkach. Nauczyciel wprowadza zwyczaj polegający na tym, że na początku tygodnia uczniowie losują miejsca w ławkach i przez następny okres np. tydzień pracują w wyznaczonych parach. Wiadomo, że po upływie wyznaczonego czasu nastąpi następne losowanie. Uczniowie przydzieleni do par pracują razem, poznają się i siłą rzeczy zaczynają się lubić.
Dla osób dorosłych, które chcą kształcić umiejętność lubienia drugiej osoby przedstawiam kilka wskazówek zaczerpniętych z artykułu Steve Keatinga. Możliwe, że przydadzą się również do omówienia na godzinach wychowawczych.
Spójrz z pozytywnej perspektywy
Nie skupiaj się na cechach, których nie lubisz. Zamiast tego znajdź coś, co możesz w osobie docenić, bez względu na to, jak to jest małe.
Empatia i zrozumienie
Postaraj się patrzeć oczami danej osoby. Co wpływa na jej zachowanie, dlaczego tak reaguje, co ma i miało na to wpływ. Jakie emocje stoją za zachowaniem.
Ustal jasne granice
Nie musisz zbliżać się do ludzi, których nie lubisz. Utrzymuj jasne, pełne szacunku granice, aby mieć kontrolę nad poziomem i rodzajem interakcji, jakie z nimi masz.
Skup się na zadaniu, nie na osobie
Jeśli pracujecie razem, skup się na celu, a nie na relacji. To może pomóc zachować profesjonalizm i upewnić się, że wykonasz to, co trzeba, bez rozpraszania się osobistymi uczuciami.
Nie reaguj emocjonalnie
Unikaj reagowania emocjonalnie na rzeczy, które cię niepokoją. Weź głęboki oddech, zatrzymaj się i pamiętaj, aby nie brać rzeczy osobiście.
Pielęgnuj cierpliwość i tolerancję
Nie musisz się z kimś zgadzać, warto być za to uprzejmym i kulturalnym. Tolerancja może pozwolić na znoszenie dziwactw i irytujących nawyków.
Utrzymuj interakcje krótkie i celowe
Jeśli naprawdę trudno ci przebywać w towarzystwie kogoś, rób przerwy w kontaktach. Daj sobie czas na doładowanie baterii.
Komunikuj się bezpośrednio i z szacunkiem
Jeśli między tobą i kimś jest już konflikt, zajmij się nim z życzliwością. Używaj komunikatu – „ja”. Skup się na tym, jak osoba wpływa na ciebie i twoje potrzeby, nie krytykuj osoby bezpośrednio.
Rozwijaj poczucie humoru
Humor pomaga rozluźnić nastrój i sprawić, że interakcje będą mniej napięte. Uważaj tylko, aby unikać humoru, kpiącego lub sarkastycznego.
Skup się na samodoskonaleniu
Trudne interakcje mogą być okazjami do pracy nad własną cierpliwością, empatią i umiejętnościami komunikacyjnymi. Postrzegaj te sytuacje jako szansę dla siebie.
Jeśli to tylko możliwe, warto przekształcać nieprzyjazną relację w produktywną.
Można przenieść część tych wskazówek na relacje nauczyciel – uczeń lub dyrektor – nauczyciel. Jeśli one są złe, to nie znikną, tylko dlatego, że tego sobie życzymy.
Mamy różnych uczniów w klasie, a jako dyrektor zatrudniamy różnych nauczycieli. Części z nich możemy nie lubić, ale musimy z nimi być.
W sytuacji nauczyciel – uczeń to po stronie nauczyciela leży polubić dziecko. Niektórzy mają szczęście i w naturalny sposób lubią wszystkich swoich uczniów. Ale czasami jednak możemy kogoś nie lubić, gdyż zrobił na nas złe wrażenie od samego początku. Wtedy warto pójść za radą Lincolna i strać się ucznia poznać. Podejść do niego z empatią i cierpliwością i potraktować kontakty z uczniem jako wyzwanie rozwojowe. Poznanie kogoś, jego sytuacji i zrozumienie potrzeb powoduje, że zaczynamy osobę lubić.
W sytuacji dyrektor – nauczyciel, warto zastosować powyższe wskazówki.
Spojrzeć z pozytywnej perspektywy na nauczyciela – poszukać w nim czegoś dobrego. W kontaktach okazywać empatię i zrozumienie, określić granice jednocześnie okazując szacunek, skupić się na celu i wspólnej pracy w szkole, starać się powstrzymać negatywne emocje, nie brać zachowań nauczyciela, jako kierowanych przeciwko dyrektorowi, ćwiczyć cierpliwość, tolerancję i poczucie humoru oraz traktować kontakty z nauczycielem jako okazję do własnego doskonalenia.
Inspiracja artykułem Steve Keating
https://stevekeating.me/2024/11/07/associating-with-people-you-just-dont-like/