W tym wpisie – propozycja organizacji „korepetycji w szkole” na podstawie badań przeprowadzonych w USA.
W poprzednim wpisie przedstawiłam wyniki badań „korepetycjami” w USA, rezultaty nie są jednoznaczne. Na całym świecie zastanawiamy się, jak pomoc uczniom, którzy mają trudności w nauce i nie zostawiać uczniów z luką w nauce.
Po okresie pandemii pojawia się coraz więcej dyskusji, gdyż w czasie jej trwania nastąpiły duże opóźnienia w nauce.
W Polsce praktykowane są zajęcia wyrównawcze odbywające się w szkole po lekcjach. Niestety nie sprawdzają się w pełni. Sądzę, że przede wszystkim z dwóch powodów:
- za duża liczba uczniów bierze w nich udział jednocześnie, nauczyciel nie ma możliwości indywidulanego podejścia do ucznia,
- uczniowie traktują je jako karę, a nie jako pomoc.
Do tej pory wypróbowywano w USA kilka sposobów wprowadzania korepetycji w szkołach. Podstawowe wątpliwości i pytania wynikające z badań:
- Czy organizować je online, czy stacjonarnie?
- Kto ma je prowadzić – czy nauczyciele ze szkoły, czy spoza niej?
- Ilu uczniów może na raz korzystać z korepetycji?
- W jakiej części dnia i gdzie powinny odbywać się korepetycje?
- Jak je tanio zorganizować?
Badania nie dają jednoznacznych odpowiedzi.
Pozwolę sobie na przestawienie moich sugestii.
- Online, czy stacjonarnie?
Po doświadczeniu pandemii uważam, że znacznie bardziej efektywne jest nauczanie stacjonarne. Czyli byłabym za zajęciami stacjonarnymi.
- Kto prowadzi?
Tu nie jestem pewna. Nauczyciel uczący w klasie ma szerszy obraz sytuacji i potrafi lepiej ocenić z czym uczeń ma trudności. Jednak zmiana nauczyciela często jest korzystna, gdyż potrafi on lepiej dotrzeć do ucznia. Nowy nauczyciel nie ma ustalonych opinii o uczniach, może zacząć bez uprzedzeń. To co na pewno jest ważne, to stały kontakt korepetytora z nauczycielem prowadzącym klasę. Jeśli korepetycje prowadzi nauczyciel prowadzący, to korepetycje są odbierane jako dodatkowe lekcje, a te nie przeciwdziałały trudnościom uczniów w nauce, więc mogą nie spełniać swojego celu.
W USA rozpatrywany jest problem przygotowania korepetytorów do prowadzenia zajęć z uczniami oraz dylemat, kto powinien ich zatrudniać. Powstają firmy korepetycyjne, które dbają o jakość korepetycji i one zatrudniają i proponują szkołom korepetytorów. Szkoły ich od firm wynajmują.
- Ilu uczniów?
Z doświadczenia korepetycji w Polsce (rozumianych inaczej niż w USA) wynika, że ich działanie jest skuteczne, gdyż jest indywidulane. Badania USA nie określają optymalnej liczby. Jedno z nich mówi o maksymalnie 4 osobach.
Moja intuicja podpowiada, że 2 osoby byłoby najlepiej. Dlaczego dwie, a nie jedna?
To zależy od przedmiotu. Moim zdaniem w matematyce najlepiej sprawdzają się lekcje indywidualne, gdyż można dostosować nauczanie do specyficznych problemów danego ucznia. Ale np. w językach obcych lepiej, gdy są dwie osoby, bo wtedy możliwe są dialogi.
- Kiedy i gdzie?
To w USA zostało przebadane i wniosek jest jednoznaczny – codziennie, w czasie pobytu ucznia w szkole i w godzinach lekcyjnych.
Nie ma informacji na temat tego, jak długi czas powinny być prowadzone. W przeprowadzanych badaniach takie programy trwały cały rok szkolny. Oczywiście jest to wtedy bardzo kosztowne.
Z doświadczeń polskich prywatnych korepetycji wynika, że jeśli rodziców stać na korepetycje, to trwają one dość długo. Niestety łączy się to z uzależnieniem ucznia od pomocy, co nie jest dobre.
W „godzinach lekcyjnych” znaczy inaczej w warunkach USA niż w Polsce. W USA uczniowie są każdego dnia w szkole ustaloną liczbę godzin i po zakończeniu lekcji mają zajęcia dodatkowe i w tym czasie mogą odbywać się korepetycje. W Polsce jest inaczej, w małych miejscowościach działania w szkole są ograniczone poprzez dojazdy autobusu szkolnego. Jeśli byłyby fundusze na korepetycje szkolne, to trzeba byłoby zmienić rozkład zajęć w szkole, tak, aby uczniowie po lekcjach mogli uczestniczyć w tych zajęciach, w trakcie gdy inni uczniowie braliby udział w zajęciach dodatkowych zgodnych z ich zainteresowaniami.
- Kasa
Ile płacić korepetytorom? Korepetycje są łatwiejsze do prowadzenia niż regularne lekcje z klasa szkolną, ale też wymagają przygotowania i przyjazdu na miejsce korepetycji. Zajęcia wyrównawcze w Polsce są osobno płatne, choć nie są tak skuteczne jakbyśmy chcieli i jest ich znacznie mniej niż planuje się w USA.
Nie wiadomo, czy koszt korepetycji w szkole opłacałby się, czyli, czy pomógł by uczniom pokonać ich indywidualne trudności. Na pewno taki program korepetycyjny musiałby być monitorowany.
Przypominam program wprowadzony w polskich szkołach – tak zwane godziny karciane. W założeniach program miał właśnie – pomóc uczniom w nauce. Różnie to bywało, i chyba w wielu szkołach nie udało się go zgodnie z założeniami zrealizować.
Programy wprowadzane odgórnie przeważnie mają trudności w realizacji, dlatego ewentualny program korepetycyjny musiałby być bardzo dokładnie przemyślany i skonsultowany z nauczycielami.