Czy uczniowie lubią samoocenę? Myślę, że – to zależy jaką.
Każdy nauczyciel zaleca uczniom w pewnym zakresie samoocenę, np. przeprowadza test, podaje wyniki i poleca uczniom sprawdzić własne odpowiedzi. Często uczniowie nie wiedzą, po co mają dokonać samooceny lub nie wiedzą, jak jej dokonać? Wtedy przeważnie jej nie lubią.
Zabójstwem dla samooceny jest jej użycie do oceny ucznia, np. do wystawienia mu stopnia.
Co trzeba zrobić, żeby uczniowie korzystali z samooceny i ją lubili?
- Wyjaśnić uczniów cel samooceny.
Uczniowie nie są przyzwyczajeni do korzystania z samooceny. Muszą widzieć z niej korzyść dla siebie. Przede wszystkim powinni wiedzieć, że samoocena powinna pomagać im się uczyć i nie będzie wykorzystywana przez nauczyciela do oceny.
- Podawać uczniom kryteria sukcesu.
To jest podstawowy warunek, uczniowie muszą wiedzieć, co podlega ocenie. Jeśli tego nie wiedzą, to samoocena nie ma sensu.
- Pozwolić uczniom na włączenie własnej refleksji.
Samoocena powinna uświadamiać uczniom, czego się nauczyli, a co jeszcze wymaga pracy.
- Przygotować uczniów do samooceny.
Najlepiej modelować samoocenę poprzez podawanie przez nauczyciela konstruktywnej informacji zwrotnej uczniom. Mając dobry przykład łatwiej jest formułować samoocenę.
- Zacząć od pozytywów.
Polecić rozpoczęcie samooceny od odpowiedzi na pytanie: Z czego jestem zadowolony w swojej pracy? Warto budować na mocnych stronach i przyzwyczaić uczniów, że w każdej pracy można znaleźć coś pozytywnego.
- Zacząć od prostej techniki.
Można np. zastosować technikę: dwie gwiazdy i jedno życzenie. Polega ona na wskazaniu dwóch rzeczy zrobionych dobrze i jednej, którą można byłoby poprawić lub można polecić ocenić w swojej pracy tylko część wybranych kryteriów sukcesu.
- Umożliwić uczniom konsultacje z nauczycielem własnej samooceny.
Uczniowie na początku nie są pewni, swojej samooceny. Powinni mieć możliwość skonsultować samoocenę z opinią nauczyciela.
Inspiracja artykułem Stephanie Farley