Chociaż wpis jest o matematyce, myślę, że może być aktualny też w rozmowie z rodzicami o nauczaniu innych przedmiotów. Matematyka tu jest dobrym obrazem, bo rodzice mają wiele przeszłych emocji z nią związanych.

Matematyka jest dla wielu uczniów trudnym przedmiotem. Na całym świecie poszukiwane są metody efektywnego nauczania matematyki, jednocześnie nie „krzywdzących” uczniów. Możecie się oburzać na słowo krzywdzące, ale ono jest często adekwatne – uczeń nauczył się (jakim kosztem?) i szybko zapomniał, a traumę niesie całe życie.

Nauczycielom matematyki łatwiej jest rozmawiać o matematyce  z innymi nauczycielami matematyki niż z osobami spoza branży, np. z rodzicami uczniów. Często rodzice w szkole przeżyli swoja traumę matematyczną, chcieliby uchronić swoje dziecko, a jednocześnie chcieliby, aby ono uzyskiwało dobre wyniki w matematyce. Jedocześnie uważają, że sytuacja się zmieniła od ich czasów szkolnych i nauczanie matematyki też powinno się zmienić. Istnieje spektrum postaw rodziców, od postawy typu – ja nigdy nie byłem dobry z matematyki, to moje dziecko też nie może być; po – mnie się udało skończyć studia techniczne, to moje dziecko też powinno.

Każda postawa obudowana jest silnymi emocjami i oczekiwaniem w stosunku do nauczyciela.

Niestety, rodzic często nie jest w stanie pomóc dziecku w nauce matematyki, najczęściej zapomniał to czego się uczył, albo nigdy tego dobrze nie rozumiał.

Polecam obejrzenie krótkiego (5 minut) filmu na YouTube  na temat matematyki w szkole (ma tłumaczenie polskie).

Jak zatem może zachować się nauczyciel w rozmowie z rodzicami, aby ta rozmowa pomogła uczniowi?

  1. Być gotowym na różne postawy reprezentowane przez rodzica.
  2. Najpierw posłuchać rodzica, co ceni i czego się boi. Okazywać zrozumienie.
  3. Nie wchodzić w konflikt, przyjąć postawę, wszyscy chcemy dobra dziecka.
  4. Nie diagnozować, czyli nie wydawać opinii o zdolnościach ucznia. Mówić rodzicom o nastawieniu na rozwój, czyli o tym, że wyniki uzyskane przez ucznia nie zależą od jego wrodzonych zdolności, ale od wysiłku, jakie dziecko wkłada w naukę. Jeśli nawet podejrzewamy dziecko np. o dyskalkulię lub ADHD, to najpierw skierować dziecko do specjalisty i dopiero potem rozmawiać z rodzicem na ten temat, a najlepiej w obecności specjalisty.
  5. Nie porównywać wyników uczniów w klasie, skupić się na dziecku.
  6. W miarę możliwości sugerować – co uczeń może zrobić, aby poprawić swoje uczenie się i jak rodzice mogą mu w tym pomóc.
  7. W rozmowie używać prostego języka, nie mówić językiem fachowym, którego rodzic może nie zrozumieć. Używanie zbyt specyficznego słownictwa matematycznego może odwrócić uwagę od prawdziwego tematu rozmowy i wprowadzić rodzica w zakłopotanie.
  8. W sytuacji, gdy rodzic ustawia się konfrontacyjnie i próbuje atakować nauczyciela, jednocześnie wybielając dziecko (często mijając się z prawdą), trzeba wyjaśnić, jak postawa ucznia może źle wpłynąć na jego naukę i poznanie przyszłych koncepcji. Trzeba uświadomić rodzicom, że kłopoty dziecka mogą wynikać z powstałej luki w wiedzy i trzeba ją jak najszybciej wypełnić. Dobrze sprawdzają się wywiadówki trójstronne, w których bierze udział rodzic, nauczyciel i uczeń i wszystkie wątpliwości mogą być wspólnie omówione.
  9. Nie skupiać się jedynie na wynikach – stopniach. Dziecko nie jest tylko oceną ze sprawdzianu. Powiedzieć rodzicom o mocnych stronach dziecka i o obserwacjach własnych dotyczących sposobu uczenia się ucznia.
  • Unikać zadawania uczniowi dodatkowej pracy. Rodzice często się jej domagają. Jeśli uczeń ma problemy z wykonaniem wymaganych zadań, dodanie dodatkowej pracy nie pomoże. Można w młodszych klasach zaproponować gry i zabawę z dzieckiem. Warto pokazać rodzicowi prace dziecka i przeanalizować z nim błędy popełnione przez dziecko, wtedy rodzić będzie w stanie pomóc dziecku.

Trzeba pamiętać, że rodzice chcą się dowiedzieć od nauczyciela (dowolnego przedmiotu):

  • Czy nauczyciel lubi ich dziecko?
  • Czy jest po stronie dziecka?
  • Czy widzi jego mocne strony?
  • Czy wierzy, że dziecko – da radę?

Czyli w rozmowie z rodzicami – jasność, empatia i nadzieja.

Korzystałam z artykułu Crystal Frommert