Osobiste refleksje Danuty Sterna na temat wyboru szkoły dla dziecka.

Jedna strona czytania

 

Taki sam problem mają wszyscy rodzice na świecie. Może nie wszyscy, bo niektórzy nie mają możliwości wyboru. Ale w większości krajów rodzice kierują się zamieszczanymi w mediach rankingami szkół. W rankingach brane są pod uwagę wyniki egzaminów szkoły, liczba olimpijczyków, a czasami też wykształcenie kadry nauczycielskiej (np. liczba nauczycieli z tytułem doktora), a też liczba uczniów przypadających na jeden komputer.

W Australii w tym roku ujawniono szerokiej publiczności wyniki egzaminów szkól, czyli ustawiono szkoły w szeregu. Spotkało się to z entuzjastycznym przyjęciem rodziców i buntem– strajkiem! – nauczycieli. Walka wciąż trwa!

Gdy moja córka szła do liceum, szkołę wybierało się na podstawie danych, przygotowanych przez pismo Perspektywy. Od razu wydało mi się to podejrzane. Postanowiłam wtedy sprawdzić osobiście – iść do szkoły i się poprzyglądać. W praktyce na nic się zdała moja obserwacja, bo moja córka i tak sama wybrała, zresztą dość beznadziejną szkołę, niemniej nadal wydaje mi się, że metoda obserwacji jest w wyborze szkoły najlepsza.

Wiadomo, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na wyniki egzaminów jest… status ekonomiczny rodziców! Wykazują to wszystkie badania. Żadne doktoraty i komputery, czy tablice multimedialne – rodzice najważniejsi!

Przyglądamy się, więc kto do tej szkoły uczęszcza? Jeśli dzieci wykształconych i bogatych obywateli, to to jest dobra szkoła, jeśli natomiast biedota – nie.

Przez długi czas pracowałam w prestiżowej szkole niepublicznej w Warszawie. Dzieci samych znanych osób. Bywało różnie, ale najczęściej uczniowie chętnie się uczyli, bo ich rodziny motywowały do nauki. A dodatkowym bonusem dla ucznia była znajomość z innym uczniem, który miał dobrze ustawionych rodziców – dobra praca w przyszłości gwarantowana.

Ale są państwa, gdzie na pytanie – “Do jakiej szkoły posyła Pan swoje dziecko?” odpowiedź jest jedna – “Do najbliższej”. Dziwnym zbiegiem okoliczności są to kraje, gdzie edukacja stoi najlepiej.

Gdybym teraz miała wybierać szkołę dla dziecka, to najważniejsza dla mnie informacja byłaby taka: Czy szkoła zapewni mu dobre doświadczenie szkolne, czy wyposaży je w przydatne umiejętności?