Pomimo, że jestem zwolenniczką i propagatorką OK, to jednak nie uważam, że jest to jedyna dobra droga. OK jest warunkiem koniecznym dobrego nauczania i uczenia się. Ale nie jest warunkiem wystarczającym. W artykule zajmę się tym, czego nie widać wprost w OK. |
2 strony czytania
W tym wpisie będę chciała pokazać, że ocenianie kształtujące nie jest lekiem na całe zło w oświacie. Odniosę się do strategii OK i do tego, co one proponują w nauczaniu, ale również poszukam tego, co jest potrzebne do dobrego nauczania, a co nie wynika bezpośrednio ze strategii OK. Dążę do tego, żebyśmy zaakceptowali OK jako pomoc w dobrym nauczaniu, ale nie szukali w nim rozwiązania wszystkich trudnych sytuacji.
Ocenianie kształtujące, wbrew nazwie, nie jest tylko ocenianiem, jest pewnym podejściem do nauczania w szkole. To podejście jest zgodne z intuicją nauczycielską i nie jest zupełnie odkrywcze.
Zacznijmy od definicji:
Ocenianie kształtujące polega na pozyskiwaniu przez nauczyciela i ucznia w trakcie nauczania informacji, które pozwolą rozpoznać, jak przebiega proces uczenia się, aby:
-
nauczyciel modyfikował dalsze nauczanie,
-
uczeń otrzymywał informację zwrotną pomagającą mu się uczyć.
Podstawowym pojęciem użytym w przyjętej przez nas definicji jest informacja zwrotna idąca w obie strony, jedna – informacja dla ucznia o jego pracy, a druga – dla nauczyciela o tym, czy jego nauczanie jest efektywne. Inaczej ujmując, chodzi o świadomość ucznia, że się uczy i jak się uczy, oraz nauczyciela, czy skutecznie naucza. W takiej definicji podkreślamy wspólną rolę nauczyciela i ucznia w uczeniu. Prześledźmy strategie oceniania kształtującego i zapytajmy sami siebie, co nam w nich odpowiada, a co nie. Naszym punktem wyjścia będzie pomoc uczniowi w uczeniu się, co jest podstawowym celem pracy nauczyciela. 1. Określanie i wyjaśnianie uczniom celów uczenia się i kryteriów sukcesu. Nasze pytanie jest takie: Czy określanie celów i kryteriów (mówiących o tym, czy cele zostały osiągnięte), pomaga uczniom się uczyć, czy nie? Sprawa wydaje się bezdyskusyjna. Jeśli uczeń wie, gdzie ma dotrzeć, to łatwiej mu świadomie tam podążać. Jeśli wie, jak rozpoznać, czy osiągnął cel, to wie, czy się nauczył. Wtedy uczenie się jest działaniem celowym. 2. Organizowanie w klasie dyskusji, zadawanie pytań i zadań, dających informacje, czy i jak uczniowie się uczą. Teraz pytamy: Czy lekcja w postaci wykładu, bez udziału uczącego się i bez sprawdzania, czy uczeń podąża za wykładającym, jest skutecznym sposobem nauczania? Gdyby odpowiedź na to pytanie była twierdząca, to moglibyśmy nagrywać na video dobrych wykładowców, puszczać filmy uczniom i nie trzeba by było wychodzić z domu. Wiemy jednak, że takie nauczanie nie jest skuteczne. Potrzebna jest interakcja uczniów z nauczycielem, dialog, monitorowanie i dostosowywanie przez nauczyciela przekazu do obserwowanego procesu uczenia się uczniów. 3. Udzielanie uczniom takich informacji zwrotnych, które umożliwiają ich widoczny postęp. O tym już trochę mówiliśmy podczas omawiania definicji oceniania kształtującego. Ale zapytajmy jeszcze raz: Czy informacja – co uczeń zrobił źle w swojej pracy, oraz co i jak ma poprawić, pomaga mu w uczeniu się? Jeśli uczeń nie wie, co zrobił dobrze, a co źle i jak powinien błędy poprawić, to nie poprawi swojej pracy i wartościowa okazja do dalszego uczenia się zostanie zaprzepaszczona. 4. Umożliwianie uczniom, by korzystali wzajemnie ze swojej wiedzy i umiejętności. Pytanie: Czy lepiej jest uczyć się samotnie, czy w zespole? Myślę, że odpowiedź brzmi – to zależy, czego się uczymy. Bywają sytuacje, gdy indywidualne uczenie się bywa skuteczne, ale zespołowe ma przewagę w innych sytuacjach. Uczniowie, pracując w zespole, uczą się współpracy, pomagają sobie i uczą się od siebie wzajemnie w zdobywaniu wiedzy i umiejętności. 5. Wspomaganie uczniów, by stali się autorami procesu własnego uczenia się. I tu pytanie: Kto z nas nauczycieli nie chciałby mieć w klasie uczniów świadomych i odpowiedzialnych za swój proces uczenia się? Inna już sprawa, jak to zrobić, żeby tacy byli. Uważam, że w szkole OK jest warunkiem koniecznym dobrego nauczania i uczenia się. Za to nie jest warunkiem wystarczającym. To znaczy, nie wystarczy stosować OK, aby proces uczenia się przebiegał bez zarzutu. Są pewne ważne zagadnienia, na które OK nie kładzie nacisku wprost. Co prawda, można się ich doszukać w strategiach oceniania kształtującego, ale nie widać ich bezpośrednio. Drążąc temat, możemy tak interpretować którąś ze strategii, aby dojść do poszukiwanego zagadnienia, jednak na pierwszy rzut oka nie ma go w treści strategii. Omówię te zagadnienia, których nie widzę wprost w OK:
- Jakie treści powinny być nauczane?
- Jakie metody nauczania są odpowiednie do danych treści?
- Czy przekazywana wiedza powinna mieć widoczne praktyczne zastosowania?
- Jakie relacje powinny być pomiędzy nauczycielem a uczniem?
-
Jaki wpływ na uczenie się uczniów może mieć współpraca szkoły z rodzicami?
-
Czy ważna jest refleksja ucznia na temat tego, czego i jak się uczy?
-
Czy dawanie uczniom wyboru pomaga im się uczyć?
-
Czy uczeń powinien być samodzielny w uczeniu się?
-
Jak nauczyciel ma przygotować uczniów do dorosłego życia?
Na pewno znajdziecie jeszcze wiele innych, ale zajmijmy się wymienionymi powyżej. Ad 1. Odniesienia do treści nauczania bardzo trudno doszukać się w strategiach. Wydaje się, że ocenianie kształtujące można stosować do nauczania każdych treści. Z innych teorii, np. Richarda Elmora, wiemy, że treści są ważne i że stanowią jeden z elementów jądra nauczania. Mocno “rozbierając” I strategię, można powiedzieć, że odnosi się ona do treści nauczania, bo mówi o celach, które w uczeniu sobie stawiamy. Jest to jednak tylko mały aspekt dotyczący treści nauczania. Ad 2. Ocenianie kształtujące nie odnosi się do tego, co na ogół określa się jako metody nauczania. Poszczególne treści wymagają zastosowania odpowiednich metod nauczania, mogą to być np. polecenie rozwiązywania zadań, obserwacja lub wykonywanie eksperymentów, przeprowadzenie projektu, ćwiczenie określonej umiejętności i wiele innych. Tak, jak do wyboru treści, tak i do metod nauczania OK wprost się nie odnosi. Ad 3. Zastosowanie wiedzy. W strategiach mowa jest o celach uczenia się, ale nie jest powiedziane, że zdobywana wiedza koniecznie musi być przydatna. Ten punkt łączy się z pierwszym – jeśli ocenianie kształtujące nie odnosi się do treści, to również nie odnosi się do ich przydatności. Ad 4. Z naukowych opracowań profesora Johna Hattiego wynika, że relacje pomiędzy nauczycielem i uczniem są bardzo ważne dla osiąganych przez uczniów wyników nauczania. Czy odnajdujemy relacje w strategiach OK? Można byłoby doszukać się ich w każdej z nich, ale nie bezpośrednio. To, że nauczyciel podaje uczniom cele i kryteria, dopuszcza do dyskusji, przekazuje uczniom informację zwrotną o ich pracy, organizuje uczenie się w grupach, to wszystko buduje dobre relacje i partnerstwo pomiędzy nauczycielem a uczniem. Jednak nie ma strategii o budowaniu relacji. Ad 5. Rodzice – bardzo ważny czynnik w pracy szkoły. Szczególnie, gdy mamy do czynienia z młodszym dzieckiem. Rodzice mogą pomóc zarówno swojemu dziecku w nauce, jak i nauczycielowi w nauczaniu. Strategie nie wspominają o rodzicach. Ad 6. Refleksja ucznia, moim zdaniem, jest niezbędna do wartościowego uczenia się. Jest ona ukryta głębiej w strategiach. Na przykład w strategii I, gdy mówimy o pracy z celami i podsumowaniu, wtedy zwracamy uwagę na to, że trzeba realizację celów podsumować. Odnieść się do kryteriów i zdecydować, czy cele zostały osiągnięte. Ad 7. Wybór. Znowu nie jest on wymieniony bezpośrednio w strategiach, ale jest w nich ukryty. Szczególnie w V strategii, w której mówimy o samodzielnym i odpowiedzialnym uczniu. Bez wyboru nie ma odpowiedzialności. Ad 8. Samodzielność ucznia w uczeniu się. To zależy od tego, co przez tę samodzielność rozumiemy. Jeśli chodzi o samodzielne dochodzenie do rozwiązania, to mimo, że nie pada takie sformułowanie w treści strategii, jasno wynika ono ze strategii V. Jeśli uczeń ma podawane rozwiązania, nie jest autorem swojego procesu uczenia się. Jeśli pod pojęciem samodzielności rozumiemy samodzielny wybór, czego i jak uczeń będzie się uczył, to już takiego połączenia ze strategiami nie mamy. Strategia I mówi wręcz, że uczeń ma być o celach poinformowany, czyli nie ma wymogu, aby sam decydował o tym, czego będzie się uczył. Ad 9. Często marzymy, żeby szkoła przygotowywała młodego człowieka do dorosłego życia. Nie tylko poprzez przekazywaną mu pożyteczną wiedzę, ale również poprzez kształcenie tak zwanych umiejętności kluczowych. Ocenianie kształtujące nie odnosi się wprost do tych umiejętności. A są one bardzo ważne we współczesnym świecie. Na pewno można znaleźć więcej takich pominiętych aspektów. Moglibyśmy przekonywać, że są one jednak głęboko ukryte w strategiach OK, ale w ten sposób moglibyśmy wszystko w nich odnaleźć. Nie ma możliwości w pięciu zdaniach zmieścić całej mądrości o uczeniu się i nauczaniu. Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo stale możemy coś nowego odkrywać i rozwijać naszą wiedzę o uczeniu się.