Każda osoba inaczej odbiera pierwsze chwile w nowej sytuacji, spotkanie nowych osób, ułożenie sobie z nimi relacji. W artykule z którego korzystam Paul G. Young przedstawia zestaw umiejętności współpracy z innymi ludźmi. Artykuł jest głównie kierowany do dyrektorów szkół, ale równie dobrze może odnosić się do budowania relacji nauczyciel – uczeń.

Swoje wskazówki Young ujął w pięć strategii:

  • Identyfikacja podobieństw
  • Bliskość fizyczna
  • Rozpoznawanie słabych punktów
  • Skupienie
  • Troska

Kursywą opiszę, jak można je zastosować w przypadku nauczyciela.

  • Identyfikowanie podobieństw

Znajdując się w towarzystwie obcych ludzi warto zapytać ich np. skąd pochodzą i jeśli uda się nawiązać kontakt poprzez miejscowość, rodzinę, wspólne studia itp., to już jest punkt zaczepienia. Podobieństwa mogą dotyczyć też innych spraw, np. leworęczności, daty urodzenia, preferencji dotyczących zwierząt itp. Ludzie poczują związek, gdy odkryją, że kibicują tej samej drużynie sportowej.

Rozmowy zaczną toczyć się łatwiej, gdy zidentyfikujemy podobieństwa. Dalej otwiera się droga do dzielenia się i odkrywania podobnych zainteresowań, hobby, wspólnych doświadczeń.

Nie potrzebna jest całkowita identyfikacja, wystarczy kilka punktów wspólnych.

W klasie szkolnej ta wskazówka dotyczy nawiązywania kontaktu z uczniami, szukania wspólnych punktów, doceniania podobieństwa pomiędzy nauczycielem i uczniami miedzy uczniami. Pamiętam gdy dawno temu jedna z moich uczennic powiedziała: „Pani chodziła do szkoły z moją prababcią”. Myliła się, bo to nie była prababcia, a babcia, ale już nawiązałyśmy kontakt.

  • Bliskość fizyczna

Po pierwsze bliskość fizyczna, czyli siedzenie lub stanie blisko siebie. Dlatego lepszy w czasie spotkań jest układ w kole niż teatralny. Daje to więcej okazji do spontanicznej, swobodnej rozmowy. Wprowadza też poczucie równego dostępu i partnerskiego traktowania.

Można zadbać o to, aby zebrania były organizowane w kręgu, a jeśli liczba uczestników jest za duża, to choć organizować rozmowy w małych grupach. Warto, aby dyrektor był wtedy członkiem jednej z grup.

W kasie szkolnej można tak ustawić ławki, aby nie miały tradycyjnego położenia. Bliskości też sprzyja pracy w grupach.

  • Rozpoznawanie słabych punktów

Pokazywanie, że nie wszystko wiemy, proszenie o pomoc powoduje, że inni chcą nam pomoc i czują się zaszczyceni okazanym zaufaniem. Kiedy pozwalamy sobie na bezbronność, ujawniamy, kim naprawdę jesteśmy. Klimat pozwalający na proszenie o pomoc i możliwość okazywania słabości, daje też innym poczucie bezpieczeństwa i możliwości proszenia samemu o pomoc.

Bezpieczeństwo jest w tym aspekcie słowem kluczowym. Stwarzanie warunków dla bezpieczeństwa jest konieczne dla dobrych kontaktów.

Przypominam sobie, jak kilka lat temu jeden z nauczycieli w technikum wylądował z koszem na głowie, który założyli mu uczniowie. Prawdopodobnie sytuacja „dojrzewała” długo, a nauczyciel nie umiał prosić o pomoc, bo nie czuł się bezpiecznie.

W klasie szkolnej bezpieczeństwo jest warunkiem koniecznym dla przebiegu efektywnego procesu uczenia się. Strach, groźba krytyki i kary hamują jego przebieg. Dobrym sposobem jest przekazywanie uczniom zamiast stopni oceny kształtującej w postaci informacji zwrotnej.

  • Skupienie

Chodzi o celowe skupienie się innych. Trzeba odłożyć rozpraszacze, takie jak telefon komórkowy, laptop itp., i zatrzymać się w jednym miejscu. Nawiązać kontakt wzrokowy, uważnie słuchać, zadawać dobre pytania oraz dopasować się do tempa drugiej osoby.

Nie podejmujmy rozmowy, gdy jesteśmy w biegu, możemy wtedy zepsuć kontakt i podważyć zaufanie. Lepiej jest odłożyć rozmowę na spokojna chwilę. Można to zrobić z obopólną korzyścią, np. powiedzieć: „Widzę, że masz ważną sprawę do mnie, chętnie posłucham w spokoju, może przyjdziesz do mnie za pół godziny”.

Uczniom też potrzebna jest uwaga. Nauczyciel może nie mieć warunków do pokazywania uczniom, i to wszystkim, swojego zainteresowania. Dobrze jest jednak znaleźć czas dla ucznia, gdy on ma ważną sprawę.

  • Troska

Jeśli inni widzą, że się o nich troszczysz to, mają większą chęć do angażowania się w propozycje. Często samo wysłuchanie czyni cuda.

Dobre jest również pokazywanie na własnym przykładzie, że można przekraczać przeciwności losu. Możliwość liczenia na pomoc i wzajemne wsparcie pomaga budować jedną „drużynę”.

Okazywanie troski uczniom daje świetne efekty, zarówno dla ich zachowania, jak i wyników w nauce. Często szkoła jest jedynym miejscem, gdzie uczniowie mogą liczyć na troskę dorosłych. Dlatego warto sobie zaplanować zarówno małe gesty troski, jak i poważne rozmowy z uczniami.

Korzystałam z artykułu Paula G. Younga