Znalazłam artykuł mówiący o tym, jak zareagować, gdy ktoś nas atakuje publicznie, próbuje ośmieszyć lub poniżyć. Ponieważ takie sytuacje zdarzają się i jesteśmy wtedy często bezradni (np., gdy uwagi padają ze strony przełożonego), to warto wiedzieć jakie są możliwości reakcji. Przeważnie wiemy dopiero po czasie, co powinniśmy zrobić i czy w ogóle warto było coś zrobić, ale w danej chwili jesteśmy często niemile zaskoczeni.
- Humor
To bardzo korzystna reakcja, ale nie każdy umie, w ten sposób szybko zareagować. Humor może rozbić sytuację i odwrócić uwagę od krzywdzącego komentarza.
Na przykład, jeśli ktoś wyśmiewa się z niskiego wzrostu osoby, ona może powiedzieć: „Uwielbiam być niski, bo wtedy nikt nie widzi, że nadchodzę” lub „Niektórym idzie we wzrost, a niektórym w rozum”.
Reakcja z humorem polega na odwróceniu uwagi, bycie zabawnym lub sarkastycznym. Ale jeśli nie mamy gotowej odpowiedzi, to lepiej zrezygnować z reakcji. Jednak, jeśli mamy do czynienia z osobą powtarzającą ten sam atak kilka razy, to możemy się wcześniej przygotować.
- Zachowanie jest niedopuszczalne
Dawanie znać, że takie zachowanie jest niedopuszczalne, że taki zastraszający komentarz nie jest w porządku. Taka reakcja wymaga spokoju i zrównoważenia.
Można powiedzieć: „Nie podoba mi się ten komentarz”; „To nie jest śmieszne”, „To nie jest w porządku”. Osoba atakująca może zripostować: „Nie bądź taki wrażliwy” lub „Nie znasz się na żartach”. Nie należy dać się sprowokować do dalszej dyskusji. Lepiej wycofać się i zostawić atakującego samemu sobie.
- Bez reakcji
Czasami lepiej zignorować atak. Jeśli osoba atakująca jest np. przełożonym lub osoba z pozycją, to lepiej puścić uwagę mimo uszu. Reakcja może wywołać odwet, dlatego trzeba rozważyć, co jest lepsze. Najlepiej oddalić się od dręczyciela, aby nie miał dalszej okazji do atakowania. Często brak reakcji ze strony „ofiary” powoduje, że atakujący traci zainteresowanie dręczeniem.
- Fakty
Pomaga przedstawianie faktów podważających atak. Atakujący często używa słów: zawsze lub nigdy – „Ty zawsze….”. To bardzo łatwo obalić przytaczając fakty przeciwne: „W tamtej sytuacji postąpiłem bardzo dobrze”; „Faktycznie jestem niski, ale czy to jest wada?”.
Jeśli zarzut ma podstawy, to można powiedzieć: „Faktycznie zawaliłem sprawę, ale uczę się na błędach i następnym razem, tego już nie zrobię”.
Można też poprosić: „Czy możemy porozmawiać na ten temat na osobności, a nie publicznie”.
- Szukanie pomocy u innych
Pomocny może być kolega lub koleżanka, którzy zareagują odpowiednio. Można poprosić o taką reakcję przyjaciela, opowiedzieć mu o atakach i poprosić o reakcje, może to być np.:
„To nie jest zabawne, czy możesz nie używać takich określeń, może masz coś ciekawszego do powiedzenia”
„Nie wiem dlaczego atakujesz Janka, przestań”
Przyjaciel może też zmienić temat rozmowy, na przykład: „Zajmujmy się czymś innym”; „Skupmy się na czymś bardziej pozytywnym”; „Janku chodźmy stąd, dyskusja robi się mało ciekawa”.
Przyjaciel może być też świadkiem w komisji dyscyplinarnej. Ogromne znaczenie ma nie bycie samotnym w obliczu ataku.
Najgorzej, gdy sytuacja się utrwali i agresorowi wejdzie w krew atakowanie, dlatego warto reagować i bronić siebie. Specjaliści od mobbingu twierdzą, że sytuacja, która trwa długo, staje się nierozwiązywalna i wtedy jedynym wyjściem jest rezygnacja z kontaktów, a nawet z pracy.
Warto reagować nie tylko w swojej sprawie, zdecydowana reakcja otoczenia odbiera atakującemu odwagę i sens jego działania.
Inspiracja artykułem Mita Mallick: https://www.fastcompany.com/91294427/how-to-respond-to-public-bullying-at-work
0 komentarzy